**PILS RUNDALE**
Rundale to niewielka miejscowość niedaleko Bauski, słynąca z pałacu określanego mianem łotewskiego Wersalu. Pałac został wybudowany w XVIII wieku w stylu barokowo - rokokowym, jako siedziba księcia Kurlandii. W ostatnich latach trwały wytężone prace renowacyjne i udało się przywrócić pałacowi dawną świetność. Pałac otaczają ładnie zaaranżowane ogrody, przy czym póki co widać jeszcze, że większość nasadzeń jest dosyć świeża. Tak czy inaczej nam się w Rundale bardzo podobało i uznaliśmy zgodnie, że całkiem udane to rokokoko ;) Może to nie Wersal, ale i tak jest pięknie. Szczególne wrażenie zrobiła na nas pałacowa biblioteka. Poza tym Remik spędził chyba z piętnaście minut w jednej z sal fotografując zdobienia krzeseł, czym wzbudził irytację pani kustoszki. Chyba się bała, że jej te krzesła wyniesie.
**ŁOTEWSKIE SPECJAŁY**
Rundale słynie z zamku. A Bauska słynie z piwa. Ciemne piwo z Bauski nie uzyskało naszej rekomendacji. Już nazwę miało podejrzaną "Tumszajs", jak stwierdził Remik szajs z Tumu. Zapach był paskudny, a smak był jeszcze gorszy. Jeżeli chodzi o łotewskie piwo polecamy piwo z Valmiery. W Bausce produkuje się również sery. Bardzo wszechstronna ta Bauska. Zakupiony przez nas młody ser z pestkami słonecznika i dyni (jakby to dziwnie nie brzmiało) był całkiem niezły, pod warunkiem, że nie zapijało się go piwem z Bauski. Jak już mowa o specjałach miast łotewskich to należy jeszcze wspomnieć o słynnym ryskim czarnym balsamie. No więc wspominamy - pachnie ziołowo. Jeśli chodzi o smak, to remik twierdzi, że smakuje jak balsam pomorski tyle, że z lekkim posmakiem czekolady. W wersji bardziej dobitnej brzmiało to tak - "jak taka wódka z bombonierkowej taniej czekoladki". W wersji ostatecznej stwierdziliśmy, że balsam na pewno ma jakieś inne zalety, których nie dostrzegamy. Możliwe, iż na przykład byłby doskonałym balsamem na hemoroidy.