Geoblog.pl    paniczewpodrozy    Podróże    Po smak północy - cz.1    Deszczowa Sigulda
Zwiń mapę
2014
23
cze

Deszczowa Sigulda

 
Łotwa
Łotwa, Sigulda
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1090 km
 
Do Siguldy przyciągnęła nas dolina rzeki Gauji i perspektywa spłynięcia nią kajakiem. Póki co paskudnie zmienna pogoda, burze, deszcze i niska temperatura (w nocy 4 stopnie, w dzień maksymalnie 14) trochę ostudziły nasze zapały. Mieliśmy zatem dzień leniwy – spacerowaliśmy wzdłuż rzeki, odwiedziliśmy okoliczne zamki - właściwie ruiny zamku w Siguldzie i zamek w Turaidzie, który w większości też popadł w ruinę i to co dziś można oglądać to efekt prac rekonstrukcyjnych. Z wizyty w zamku najlepiej zapamiętaliśmy dom ogrodnika i ślicznie odremontowany dworek, w którym można było obejrzeć pełne wyposażenie sprzed wieku. Połowę mebli najchętniej zabralibyśmy do domu, ale Pani kustosz broniła ich zaciekle.
Z Siguldy ostatecznie na noc wybraliśmy się do Cesis, gdzie znaleźliśmy bardzo przyjemny kamping – zagarkalns, położony nad samą rzeką, ze sporą plażą, niezłą infrastrukturą i w bardzo przyjaznej cenie 9 euro za dwie osoby z namiotem i autem (w cenie drewno na ognisko, prąd, wifi, prysznice). Rozbiliśmy się, następnie Remik pastwiąc się nade mną i wypominając mi dzień leniwy i odwiedziny w cukierni przeciągnął mnie biegiem przez okropne wertepy, czułam się jakbym wbiegała co najmniej na Rysy. No ale było warto - jakby ktoś się wybierał do Cesis to za tutejsze rogaliki migdałowe z marcepanem dałabym się przeciągnąć biegiem chyba aż z Siguldy. Poza tym w Cesis, jak już w końcu udało nam się znaleźć otwarty lokal (w końcu dziś święto) zdegustowaliśmy bardzo dobrą zupę z borowików.
Na koniec zaopatrzyliśmy się w gałązki dębowe, Remik w Gauji złowił szczupaka (chociaż podobno ryb tu nie ma wcale), rozpaliliśmy wielkie ognisko, pijemy piwo (całe szczęście nie z Bauski), jemy ser z kminkiem, nie śpiewamy – nie będziemy straszyć zwierząt, w końcu jesteśmy w parku. Szczupaka nie jemy, bo się nad nim zlitowaliśmy i wypuściliśmy go do wody. Jest 23, ciągle jest jasno, za to temperatura spadła już do 8 stopni. Grzejemy się przy ognisku i chronimy przed opadami pod parasolem. Liczymy na to, że dziś się wypada i jutro Gauja poniesie nas do Ligatne.

zdjęcia niebawem
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Panicze z Gryfic
Panicze z Gryfic - 2014-06-24 10:44
Oj dobrze Wam tam - u nas szału nie ma zimno, pada deszcz i jakoś tego lata nie widać ... a poza tym trzeba pracować ...
pozdrawiamy
 
paniczewpodrozy
paniczewpodrozy - 2014-06-26 20:47
Na Łotwie też deszcz i lata ani śladu, ale i tak jest pięknie. Poza tym jedyny zmarźluch w tym duecie został właśnie zaopatrzony w piękne wełniane estońskie rękawice :)
 
 
zwiedzili 10% świata (20 państw)
Zasoby: 135 wpisów135 414 komentarzy414 1187 zdjęć1187 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
17.12.2015 - 10.01.2016
 
 
18.06.2014 - 19.07.2014
 
 
26.04.2013 - 10.05.2013