Geoblog.pl    paniczewpodrozy    Podróże    Po smak północy - cz.1    Ucieczka do Kasmu
Zwiń mapę
2014
24
cze

Ucieczka do Kasmu

 
Estonia
Estonia, Käsmu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1369 km
 
Łotewska pogoda nie okazała się jednak dla nas łaskawa. Po hucznym Ligo (pieśń po rzece niosła się do późnych godzin nocnych - zakwalifikowalibyśmy ją jako łotewskie folkodisco – połączenie tradycji i nowoczesności niestety nie zawsze okazuje się udane) deszcz postanowił chyba otrzeźwić mieszkańców Cesis, być może śpiących gdzieś po zaroślach. A gdyby spali mocno, to na wszelki wypadek i deszcz ze zdwojoną siłą uderzył. Około południa porzuciliśmy więc resztki nadziei i ruszyliśmy na północ, bo co prawda nie raz zdarzyło nam się płynąć przy brzydkiej pogodzie, ale płynąć w strugach deszczu przy 10 stopniach i za tę przyjemność uiścić jeszcze całkiem znaczącą w naszym budżecie kwotę, to już masochizm. W masochizmie nie gustujemy, to już hedonizm jest nam zdecydowanie bliższy, dlatego postanowiliśmy uciec deszczowi. Na północ. Estonia przywitała nas nieśmiało wyglądającym zza chmur słońcem i prawdziwkami rosnącymi przy pustej, gładkiej jak stół drodze (w przeciwieństwie do dróg estońskich zdecydowana większość dróg łotewskich, którymi przejeżdżaliśmy była okrutnie dziurawa). Dotarliśmy do Kasmu, niewielkiej nadmorskiej miejscowości położonej w parku narodowym Lahemaa, jakieś 80 km na wschód od Tallina. Zatrzymaliśmy się na polu namiotowym w ośrodku lainela (9 euro za noc za dwie osoby, namiot i samochód; w cenie dostęp do energii elektrycznej, prysznice, kuchnia). Cały ośrodek był zupełnie wyludniony, na polu namiotowym nie było nikogo, pani w recepcji była bardzo zdziwiona naszym widokiem. Zaszyliśmy się w najdalszym zakątku, rozbiliśmy namiot przy furtce na plażę. Na kolację risotto z borowikami z estońskiego lasu, na plaży, przy akompaniamencie leniwie rozbijających się o brzeg fal. Czasami ucieczka jest dobrym rozwiązaniem :)


Kasmu to niewielka miejscowość leżąca na półwyspie o tej samej nazwie. Pierwotnie spokojna wioska rybacka, obecnie nadal nieco senna miejscowość nadmorska, w której zaczyna się bardzo malowniczy 15 – kilometrowy szlak trekkingowy wokół półwyspu. Szlak wiedzie częściowo nad samym brzegiem morza, częściowo biegnie przez sosnowo – świerkowy las. Gdy wybraliśmy się nim na spacer umiarkowanie wczesnym porankiem nie spotkaliśmy zupełnie nikogo.
Największą atrakcją Kasmu poza samą przyrodą, która je otacza jest Kasme Meremuuseum – niewielkie, klimatyczne muzeum morskie, dzieło jednego człowieka – Aarne Vaik, Estończyka, ichtiologa, zapalonego zbieracza, który w 1993 r. powrócił do Kasmu po latach emigracji i w starym budynku radzieckiej straży granicznej założył prywatne muzeum. Rozpoczął od otworzenia domu na morze, budynek położony nad samym jego brzegiem nie miał bowiem praktycznie żadnych okien, z których byłoby je widać. Dziś można zapatrzeć się aż po horyzont pijąc kawę na przestronnej oszklonej werandzie i jedząc domowe ciasto z rabarbarem (wielbiciele czekolady mogą skusić się na przesłodki i naprawdę pyszny tort sachera, jednak takiego ciasta z rabarbarem nie znajdziecie nigdzie indziej) Muzeum prowadzą Aarne i jego żona, oboje to przemili ludzie, od których wiele się można dowiedzieć o Estonii, Kasmu, trudnych latach okupacji sowieckiej i odbudowywaniu kraju po 1993 r. Dla Aarne muzeum to całe życie, osobiście po nim oprowadza, odpowiada na dziesiątki pytań gości. Na wieść, że przyjechaliśmy z Polski biegnie do jednej z sal i pokazuje nam starą butelkę z napisem „spirytus warszawski rektyfikowany”. Moglibyśmy długie godziny spędzić w muzeum, jednak szturm na nie przypuściła rosyjska wycieczka, a my planowaliśmy jeszcze odwiedzić Altję. Pożegnaliśmy się więc, a Remik na odchodne dostał nawet od Aarno rycinę ze szczupakiem. Teraz szuka na nią odpowiedniej ramki.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (25)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
jowa31
jowa31 - 2014-06-26 22:14
Mnie bardziej niż Ryga do gustu Tallinn przypadł. Piekne Stare Miasto otoczone murami i wieżami. Przy dworcu kolejowym bar prawie jak z komedii Bareji, panie w fartuszkach na oczach klientów lepią pierogi itp. Polecam!
 
paniczewpodrozy
paniczewpodrozy - 2014-06-26 22:40
Do Tallina właśnie dotarliśmy, może namierzymy dworcowy bar :)
 
tealover
tealover - 2014-07-18 09:23
aaaale narobiliście mi smaku tym risotto!! ;)
 
paniczewpodrozy
paniczewpodrozy - 2014-07-18 10:52
My jesteśmy wielkimi fanami risotta pod każdą postacią. A risotto na łonie natury smakuje najlepiej :)
 
 
zwiedzili 10% świata (20 państw)
Zasoby: 135 wpisów135 414 komentarzy414 1187 zdjęć1187 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
17.12.2015 - 10.01.2016
 
 
18.06.2014 - 19.07.2014
 
 
26.04.2013 - 10.05.2013