Geoblog.pl    paniczewpodrozy    Podróże    Na wschód od Stambułu    Stambuł
Zwiń mapę
2012
06
sie

Stambuł

 
Turcja
Turcja, Stambuł
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1859 km
 
Około 18.30 wylądowaliśmy na podstamublskim lotnisku Sabiha Gocken. Nieco wymęczeni - bo samolot z niewiadomych przyczn przez jakieś 40 minut dziwne jakieś ewolucje nad miastem wyczyniał, jakby pilot za punkt honoru sobie poczynił pokazać nam Stambuł z lotu ptaka od każdej możliwej strony. Ale nic to. Na lotnisku całkiem sprawnie zaopatrzyliśmy się w wizy (15 euro od osoby), bez problemu odebraliśmy nasze bagaże i ruszyliśmy zapolować na autobus miejski linii E10 do Kadikoy. Autobus nadjechał po kilku minutach i za 10 TL za dwie osoby zabrał nas na wspaniałą wycieczkę krajoznawczą - nasz przystanek okazał się być sześćdziesiątym trzecim :) Dzięki jednak niebywałej sprawności kierowcy, który ani jednej zbędnej sekundy nie spędził na postoju na przystanku i ludzi wysadzał niejako w biegu, po niespełna godzinie dotarliśmy do Kadikoy a tam biegiem przesiedliśmy się na prom do Eminonu po europejskiej stronie miasta (2 TL od osoby). W tym czasie wściekle czerwone słońce zachodziło właśnie nad Bosforem, upiliśmy się więc tą czerwienią, grzecznie dziękując za serwowaną na pokładzie herbatkę. Do naszego hostelu - Yeni Hostel, 5 minut drogi od pałacu Topkapi, dotarliśmy około 22.00. Zmyliśmy z siebie trudy podróży i na tyle rześcy, na ile było to możliwe w panujących tu warunkach ruszyliśmy na wieczorny spacer po mieście.

Godzina 23, 32 stopnie celsjusza, wilgotności pewnie przynajmniej z 80%, wszystko się lepi. W okolicy mostu Galata dziesiątki kramów - mnóstwo chińszczyzny, koszulki, portfele, paski, biżuteria. Pomiędzy tym wszystkim kramy ze świeżymi figami i pokrzykujący panowie serwujący rybę w bułce. Rozbroiło nas stoisko z futrzanymi czapami i kożuchami. Mózgi zagotowały nam się na samą myśl o ubraniu takiej czapy przy tych 32 stopniach.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
magdah
magdah - 2012-08-07 07:52
Usiadłam sobie przy dietetycznym śniadaniu ( buuu, ale Woliński z Horodyskim wmuszali we mnie olbrzymie desery lodowe nad morzem) - a tu tak skąpo, że na słodzenie kawy nie wystarczyło!
Do roboty kochane dzieciaczki! M.
Ps.Kilkoro Paniczów pooglądaliśmy sobie w Łukęcinie ...
 
hora99
hora99 - 2012-08-07 10:07
Trzymajcie się ciepło :)
będę śledzić na bieżące te wasze poczynania, żebyście się tylko nie zgubili (z moim magnesikiem)!!
 
paniczewpodrozy
paniczewpodrozy - 2012-08-07 20:18
Madziu tu jest magnesowy raj ;) i nie martw się, my nie z tych gubiących (się:)

A co do długości wpisów - będziemy się tłumaczyć tym, że komputer stanowi dodatkowe źródło ciepła :P
 
 
zwiedzili 10% świata (20 państw)
Zasoby: 135 wpisów135 414 komentarzy414 1187 zdjęć1187 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
17.12.2015 - 10.01.2016
 
 
18.06.2014 - 19.07.2014
 
 
26.04.2013 - 10.05.2013