Geoblog.pl    paniczewpodrozy    Podróże    Indonezja 2015    Surabaya-Banyuwangi
Zwiń mapę
2015
26
gru

Surabaya-Banyuwangi

 
Indonezja
Indonezja, Banyuwangi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14050 km
 
Po dwóch nieprzespanych nocach spaliśmy jak zabici i ledwo zdążyliśmy na hotelowe śniadanie. nie mieliśmy w planach zwiedzania Surabayi, wybraliśmy hotel blisko stacji kolejowej Gubeng, żeby szybko i bez problemu wyekspediować się do Banyuwangi. Po śniadaniu powlekliśmy się więc na dworzec i rzutem na taśmę kupiliśmy trzy ostatnie bilety na nocny pociąg do Banyuwangi-biletów na pociąg wcześniejszy już nie było. Następnie w poszukiwaniu kantoru odwiedziliśmy trzy gigantyczne centra handlowe bo na lotnisku w Surabayi byliśmy już tak zmacerowani, że zapomnieliśmy wymienić pieniądze.plus tego był taki, że w centrum handlowym był dużo lepszy kurs (przed wyjazdem wszyscy mówili nam, że najlepszy kurs jest na lotnisku). Tunjungan plaza to z całą pewnością największe centrum handlowe w jakim kiedykolwiek byliśmy. Jest pełne luksusowych butików, na zakupy w których przeciętny Indonezyjczyk nie może sobie pozwolić. my też nie. W obiekcie były dzikie tłumy i z ulgą się z niego wydostaliśmy, kierując się do Hause of Sampoerna - fabryki kreteków, popularnych tu goździkowych papierosów.przy fabryce działa świetne muzeum, w ekspozycji odmiany tytoniu, goździków, trochę o historii firmy i procesie produkcji, przede wszystkim zaś rewelacyjne zdjęcia i wgląd na halę, na której Panie ręcznie skręcają kreteki. Fabrykę naprawdę warto odwiedzić jak już jest się w Surabayi, która ponadto nie ma zbyt wiele do zaoferowania, choć nam i tak wydała się dużo przyjemniejszym miastem niż Dżakarta. Zjedliśmy dobry obiad w przyfabrycznej restauracji, poszwendalismy się trochę po mieście i zapakowaliśmy się do pociągu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
magdah
magdah - 2015-12-28 07:51
Nareszcie! Nie wiem co sobie myślicie. A Surabaya w takim razie - to miejsce dla Halki, która uwielbia te goździkowe smrody....
 
Halka
Halka - 2015-12-28 08:07
Oj tak, te papieroski są bardzo dobre ha,ha.
A co do kursu to przecież wasz tatuś wie, że na lotnisku kurs jest niższy a najlepszy na mieście albo w centrach jak piszesz. Zazdroszczę Wam tego ciepła, zmęczenia i w ogóle. Pozdrawiam i czekam na nowe wpisy...
 
karolkarolkarol
karolkarolkarol - 2015-12-28 13:50
a jak tam kolejowe standardy? mam nadzieję, że nie czerpią za mocno indyjskich wzorców i nie byliście zmuszeni spędzać nocy na dachu pociągu : D
 
paniczewpodrozy
paniczewpodrozy - 2015-12-28 17:24
Karol, jechaliśmy w klasie biznes (bisnis) i było prawie tak komfortowo jak w naszych starych osobówkach, ino siedzenia były mniejsze, a to pewnie dlatego, że Indonezyjczycy mają wymiary nie europejskie i większe siedzenia im niepotrzebne :) pozdrawiamy wszystkich
 
 
zwiedzili 10% świata (20 państw)
Zasoby: 135 wpisów135 414 komentarzy414 1187 zdjęć1187 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
17.12.2015 - 10.01.2016
 
 
18.06.2014 - 19.07.2014
 
 
26.04.2013 - 10.05.2013