Geoblog.pl    paniczewpodrozy    Podróże    Indonezja 2015    Ukrop w Yogyakarcie
Zwiń mapę
2016
06
sty

Ukrop w Yogyakarcie

 
Indonezja
Indonezja, Yogyakarta
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15081 km
 
Dotarliśmy do Yogyakarty. Samolot linii lion air wyjątkowo odleciał o czasie, choć ten jeden raz to mógłby akurat trzymać  poziom i przykładnie się spóźnić,  bo zanim Pani w kafejce na lotnisku podała nam wreszcie zamówione wcześniej kanapki prawie skończył nam się bording. Przy tym na lotnisku w Prayi wszystko jest nie po kolei i kontrola osobista jest przy bordingu. W efekcie prawie zadławiliśmy się przeżuwając te kanapki tuż przed bramką i zapijając je wodą, której resztę chcieliśmy wyrzucić, ale nigdzie nie było kosza, więc oddaliśmy panu na bramce. Następnie ku naszemu zaskoczeniu półtoralitrową butelkę wody oddano nam za bramką. Noża sąsiada, który zagubił się parę dni temu, a teraz odnalazł się cudownie w naszym bagażu podręcznym niestety nie. Ale Pan nas bardzo przepraszał za to, że musi go zabrać.

W Yogyi publicznym busem (11.000rp za 3 osoby) dojechaliśmy do centrum i do dziś nie wiemy czemu dwukrotnie musieliśmy się przesiadać z autobusu linii 3b na linię 3b. Zakwaterowaliśmy się w sympatycznym homestay'u nasi bungkus i powoli eksplorujemy miasto. Powoli, bo jest upiornie gorąco.  Obeszliśmy centrum, wytwórnię batiku i okropną batikową ulicę handlową Malioboro, zwiedziliśmy niezbyt okazałą ale przyjemną wodną świątynię Tamansari, a Kratonu - tutejszego pałacu sułtana - nie zwiedziliśmy bo powiedziano nam, że nic tam nie ma. Zrobiliśmy przyprawowe zakupy na targu. Poszwędaliśmy się po Sosrowijayan i Prawirotaman, gdzie dokonaliśmy cudownego odkrycia w postaci piekarni i prawie europejskich bagietek. Zakupiliśmy też ekskluzywną jawajską czekoladę (w tym w wersji nadziewane durianem) i zastanawiamy się w jak ekskluzywnym stanie dowieziemy ją do Polski w tym skwarze.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
tealover
tealover - 2016-01-07 10:09
Wysyłałam do Tajlandii paczki na święta, to skończyło się to roztopieniem :( ale ponoć po włożeniu do lodówki słodkości odżyły :)
 
paniczewpodrozy
paniczewpodrozy - 2016-01-07 10:23
Uhh, nasze na razie stacjonują w lodówce, ale będą musiały przeżyć podróż na linii yogya-jakarta. Najwyżej trochę stracą fason, a później będziemy je reanimować :) pozdrawiamy
 
Halka
Halka - 2016-01-07 20:27
Te słodkości na bank popłyną i będziesz mogła zrobić nową formę np. duriana . Może zapachnie ;-) jak durian...
 
karolkarolkarol
karolkarolkarol - 2016-01-08 12:39
jakoś nie macie szczęścia do broni białej w bagażu, zdaje się, że w Afryce też Was zawrócili z maczetą? :D także póki co na szmuglerów się nie nadajecie, za dokładnie Was obszukują ;D
 
paniczewpodrozy
paniczewpodrozy - 2016-08-11 09:47
takie post scriptum małe - czekolady pomimo ukropu nie z tej ziemi dojechały w stanie nienaruszonym. czekolada z durianem okazała się tak pyszna jak sam durian ;)
 
 
zwiedzili 10% świata (20 państw)
Zasoby: 135 wpisów135 414 komentarzy414 1187 zdjęć1187 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
17.12.2015 - 10.01.2016
 
 
18.06.2014 - 19.07.2014
 
 
26.04.2013 - 10.05.2013